Mmmmmm..... ale mi smaku narobiłaś!!

Co do karelskich pierogów - zabawna sprawa - w tym roku po raz pierwszy byłam w Karelii, czyli "ojczyźnie" karjalanpiirakka (pierogów karelskich). Cieszyłam się, że spróbuję tego dania "u źródeł", bo je po prostu UWIELBIAM! (właśnie w takiej formie, o której piszesz, czyli z munavoi). No i okazało się, że bardziej mi odpowiada ich helsińska wersja! Smakują trochę inaczej. Te "karelskie" są bardziej "plackowate", a "helsińskie" - "ciastkowate". Ot, taki paradoks - karelskie ciastka najlepsze w Helsinkach! LOL
Pozdrawiam Cię serdecznie kaamosaika - heippa!