Finlandia dała ostateczną zgodę na budowę Gazociągu Północnego, którym gaz z Rosji ma bezpośrednio popłynąć do Niemiec - poinformowała agencja Associated Press.
Odpowiadająca za inwestycję spółka Nord Stream już wcześniej otrzymała zgodę innych państw, przez których wody na Bałtyku będzie przebiegał rurociąg. Ostatnią zgodę na budowę wartego 7,5 mld euro gazociągu wydał fiński urząd nadzorujący ochronę środowiska.
Ekolodzy i rządy niektórych państw obawiają się wpływu budowy na środowisko naturalne i szlaki żeglugowe na Bałtyku. Podczas spotkania przywódców dziewięciu państw nadbałtyckich w Helsinkach, premier Rosji Władimir Putin odrzucił obawy związane ze środowiskiem i wyraził zdziwienie "emocjonalną reakcją" na projekt Gazociągu Północnego. Przekonywał, że na badania dotyczące wpływu gazociągu na środowisko wydano ponad 100 milionów euro, co sprawia że były to największe tego typu badania w tym regionie. "Jesteśmy przekonani że Gazociąg Północny będzie całkowicie bezpieczny, niezawodny i będzie dobrym sposobem na dostawę gazu do Europy, co uczyni nasz region bardziej stabilnym" - mówił Putin. 51 proc udziałów w Nord Stream ma rosyjski koncern Gazprom, po 20 proc. mają dwie niemieckie firmy E.ON Ruhrgas i Wintershall, a 9 proc. holenderska firma Nederlandse Gasunie.
Budowa rurociągu rozpocznie się prawdopodobnie w kwietniu. Gazociąg Północny będą tworzyć dwie nitki o długości 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Ma się zaczynać w okolicy rosyjskiego Wyborga, a kończyć w okolicach niemieckiego Greifswaldu. Zgodnie z planami, pierwsza nitka powinna być oddana do eksploatacji w końcu 2011 roku, a druga - w 2012 roku.
5. listopada 2009 fińska Rada Państwa wydała zgodę na inwestycję spółki Nord Stream AG. Zamiarem spółki jest budowa systemu rurociągów gazu ziemnego na dnie Morza Bałtyckiego oraz działanie jako operator gazociągu. Inwestycja obejmuje dwie równoległe nitki rurociągu.
Zgoda Rady Państwa nie daje jednak inwestorowi prawa do rozpoczęcia prac układania rurociągu w wyłącznej strefie ekonomicznej Finlandii. Zatem wprowadzenie w życie decyzji Rady Państwa nie będzie miało natychmiastowych skutków. Wydana zgoda skutkuje dla inwestora jedynie możliwością rozpoczęcia procesu uzyskania pozwoleń na budowę zgodnych z prawem wodnym. Zgoda wydana przez Radę Państwa ważna jest przez okres 50 lat, po którym należy wystąpić o jej wznowienie.
Magistrala rurociągu o długości około 1220 kilometrów będzie zaczynać się od zatoki Portowaja koło Wyborga, w rejonie Petersburga w Rosji i kończyć w Lubminie, w rejonie Greifswaldu w Niemczech. Rurociąg będzie przebiegał przez wyłączną strefę ekonomiczną Finlandii na odcinku 375 kilometrów. Celem inwestycji jest połączenie części rosyjskich obszarów występowania gazu z systemem gazociągów w Europie. Z Niemiec gaz popłynie dalej do Danii, Holandii, Belgii, Wielkiej Brytanii, Francji, Polski i Czech.
Rada Państwa Finlandii postawiła do wydanej zgody warunki. Inwestycja powinna być także wykonana w taki sposób, aby nie przeszkadzała ewentualnym późniejszym inwestycjom. Ponadto inwestor ma przekazać do centrum zarządu ochrony morskiej Zatoki Fińskiej dane potrzebne do podtrzymania bezpieczeństwa morskiego i ochrony granic.
Anegdotycznie Finowe słyną z umiejętności podejmowania dyplomatycznych decyzji. Teraz jednak na poważnie stanęli przed dyskusjami mającymi poważne konsekwencje międzynarodowe, jak również dla samej Finlandii.
Finlandia musi wreszcie wyrazić jasno swoje stanowisko w sprawie rosyjsko-niemieckiego rurociągu biegnącego przez Bałtyk. Porozumienie to nazywane jest przez krytyków współczesnym paktem Ribbentrop-Mołotow. W grę wchodzą kwestie bezpieczeństwa militarnego i ekologicznego.
Rosja ponagla Finlandię, a przed nią jeszcze kwestia reaktorów jądrowych. Oficjalnie Finlandia nie ma zamiaru budować swojej potęgi jądrowej na eksport. Faktem jest jednak, że już teraz w połudnowej i zachodniej części kraju znajdują się cztery reaktory, a największy reaktor jądrowy świata jest w trakcie budowy. Czy zatem Finlandia zdecyduje się teraz na budowę kolejnego, a może dwóch, czy nawet trzech? W tej chwili Finlandia importuje 1/5 użytkowanej energii. Połowa z tego pochodzi z Rosji, a Finlandia chce tą zależność jeszcze zmniejszyć.
Czy potrzebne Finlandii kolejne reaktory jądrowe? Czy potrzebny gazociąg? Podobno w Finlandii "kaikki muu on turhaa, paitsi saunominen" (fińskie przysłowie: Wszystko inne jest niepotrzebne, z wyjątkiem sauny) A jak będzie...
Polska zablokowała kandydaturę byłego premiera Finlandii Paavo Lipponena na szefa unijnej dyplomacji – podała w piątek gazeta.pl za PAP, która powołuje się na źródła dyplomatyczne w Sztokholmie.
Lipponen - były premier Finlandii - jest od roku konsultantem zależnej od Gazpromu spółki Nord Stream, która buduje prowadzony po dnie Bałtyku Gazociąg Północny. Ma on połączyć Rosję z Niemcami z pominięciem Polski.
Zdaniem polskiego rządu, inwestycja ta zagraża bezpieczeństwu państwa, bo niekorzystnie wpływa m.in. na tranzyt i dostawy surowca gazociągiem "Jamał" i "Braterstwo" oraz stanowi zagrożenie ekologiczne.