Nokia obniżyła prognozy finansowe firmy. Rynek zareagował 10-procentowym spadkiem akcji potentata telefonii komórkowej, który jednak nie radzi sobie na rynku zaawansowanych aparatów.
Jest to niepokojące tym bardziej, że popyt na iPhony wciąż rośnie i np. Apple stara się o zaspokojenie popytu. Tymczasem jedyny model Nokii - N8 z systemem operacyjnym Symbian będzie już przestarzały w momencie wejścia na rynek, bo wszyscy inni będą o krok dalej – ocenia Helena Nordman-Knutson, analityk banku inwestycyjnego Oehman ze Sztokholmu.
11 maja Nokia ogłosiła, że Anssi Vanjoki, pracujący w niej już od 20 lat, będzie kierował nowym działem smartfonów. - Dział smartfonów ma kłopoty właściwie już od dwóch lat. Pytanie brzmi: czy uda im się ustabilizować sytuację i moim zdaniem spróbują dokonać tego w drugim półroczu – mówi Tero Kuittinen, analityk firmy MKM Partners. Ponadto Prezes Nokii Olli-Pekka Kallasvuo nie poradził sobie z wprowadzeniem telefonu z ekranem dotykowym dorównującym produktowi Apple’a.
Chociaż dyrektor finansowy Nokii - Timo Ihamuotila powiedział podczas telekonferencji, że firma spodziewa się w IV kwartale zysku wyższego niż całoroczna średnia, to według analityków prognozy spółki wykazują, że jej sytuacja nie zmieni się w bliskiej przyszłości. - Niedawne komunikaty skrystalizowały świadomość, że oferta Nokii nie będzie w III kwartale o wiele lepsza niż w II. Tak więc wszystko zależy od ostatniego kwartału – ocenia Stuart Jeffrey, analityk Nomura Securities.