Gdy tylko zajechałam do Helsinek, usłyszałam od polskiej przewodniczki, żeby pod żadnym pozorem nie angażować się w związek z Finem. Po kilku tygodniach usłyszałam wyznanie Finki: "W tym kraju nie znajdziesz silnego faceta, w którym będziesz mieć oparcie. Fiński mężczyzna płacze z błahego powodu, a w związku to ty musisz twardo stąpać po ziemi." Zastanawiałam się, czy to możliwe. W moim przekonaniu znalazłam się bowiem w kraju stuprocentowych facetów - drwali, potomków Wikingów. Szybko się przekonałam, że było to błędne założenie. W zasadzie dziś zastanawiam się, jak mogłam w to nie wierzyć. Wszak po raz pierwszy znalazłam się w kręgu kultury matriarchalnej. Od zarania. I dziś nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.
Kalevala – wielka epopeja narodowa, wyjaśnia praprzyczyny powstania świata, opisuje początki kraju Suomi. I co tam znajduję? – Pierwszy żeński pierwiastek – Luonnotar, zapłodniony przez gejzer; dziewicę, na której kolanie złota kaczka składa siedem jaj, z których powstają "rzeczy piękne i dobre"; samotną matkę morza, która dziewiątą wiosną samotności zaczyna kształtowanie świata. A mężczyźni "Kalevali"... Choć silni fizycznie, choć rwą się do walki i rywalizacji (o kobiety zresztą), nie czuć w nich prawdziwej siły - wciąż zwracają się o pomoc do kobiet. Väinö do boskiej matki kave. Tenże sam pieśniarz, podtopiony, czeka biernie, PŁACZĄC, na pomoc Pani Północy – Louhi. Również siedmiu braci spod pióra Alexisa Kivi to, nie oszukujmy się, silne to silne, ale głąby, które nie potrafią zorganizować sobie życia, dopóki nie znajdą żony, która rozsądnie zarządzi nimi i ich życiem.
I muszę wyznać, że współcześnie również, fińskie kobiety, to jednostki silne i odważne, dominatywne i pewne siebie. Jak się okazuje, nie przypadkowo Finki jako pierwsze na świecie, zyskały w 1906 roku prawo uczestnictwa w życiu politycznym. Nic dziwnego, skoro fińscy mężczyźni sprawiają wrażenie jakby ich poziom testosteronu był zdecydowanie niższy niż ich partnerek. Delikatni, czuli, wrażliwi, często metroseksualni – gotowi do wielkiej, romantycznej miłości (apogeum stanowią Karelczycy – połączenie fińskiej wrażliwości i rosyjskiej szczerości serca!). Tak sobie jednak myślę, że z tą miłością to chyba różnie bywa. Z fińskich baśni ludowych wyłania się smutny obraz relacji damsko-męskich: zrzędliwe, dominatywne kobiety, nie są oczekiwanym wcieleniem mitycznej blond dziewicy o skórze koloru śniegu, pracowitej i mądrej przy tym. A czego oczekują...